Łódź mówi tirom „Nie!” i prosi MIB o interwencję

Od października po mieście będzie taniej

Od października na nowo otwartej Wschodniej Obwodnicy Łodzi, biegnącej w ciągu autostrady A1, zostanie wprowadzona opłata viaTOLL. Włodarze miasta oraz władze gmin ościennych obawiają się, że wtedy kierowcy tirów, w poszukiwaniu oszczędności, znowu zaczną korzystać z dróg lokalnych.

W tej sytuacji władze Łodzi chcą ograniczyć ruch ciężkich pojazdów w mieście. To wzbudziło protest gmin Aleksandrów Łódzki, Konstantynów Łódzki i Zgierz, przez które musiałyby jeździć tiry. Teraz samorządowcy doszli do porozumienia i protestują razem.

Problem z decyzyjnością

– Generalna Dyrekcja nie ma kompetencji do wprowadzania zakazu wjazdu na drogi krajowe ani do zawieszania opłat – odpowiedział Maciej Tomaszewski z GDDKiA. Do sporu dochodzi przede wszystkim, że ruch dla tirów ma być zamknięty na drogach krajowych. Nad nimi zarządcy lokalni nie mają władzy i nie mogą zmieniać ich organizacji ruchu.

Władze Łodzi, Konstantynowa, Aleksandrowa i Zgierza chcą, aby na węźle Brzeziny wprowadzono zakaz wjazdu tirów na drogę nr 72 od strony wschodniej oraz zakaz wjazdu na drogę 71 na węźle Stryków dla tirów jadących od północy. Dzięki temu na drogach 71 i 72 ciężarówki poruszałyby się w jednym kierunku. Gminy aglomeracji łódzkiej chcą też, aby na autostradzie A1 między Tuszynem a Strykowem nie pobierano opłat viaTOLL – dzięki temu rozwiązaniu kierowcy ciężarówek nie będą mieli pokusy, by skręcać do miast.

Przedstawiciele gmin uzgodnili, że wspólnie wystosują pisma do ministra infrastruktury, w którym poproszą o wprowadzenie zakazu wjazdu dla tirów na wymienione drogi krajowe oraz niepobierania opłat na A1 na odcinku Tuszyn-Stryków. Kolejne spotkanie 5 września w GDDKiA.

Nieprzystosowane drogi

Powodów, dla których taka organizacja ruchu miałaby zostać wprowadzona jest wiele. Pierwszy to przede wszystkim bezpieczeństwo. – Drogi krajowe przechodzą przez centra miast i nie są przystosowane do tego typu ruchu. Te trasy są wąskie, bez poboczy, bezpośrednio przy nich znajdują się szkoły, kościoły – alarmował burmistrz Aleksandrowa Jacek Lipiński.

Kolejnym powodem jest niszczenie infrastruktury. – U nas tiry jeżdżą przez największe osiedle – komentował wiceprezydent Zgierza Bogdan Bączak. – Nie ma pewności, czy miasto wytrzyma kolejny najazd ciężarówek – dodawał.

Łódź nadal zatłoczona

Lekarstwem na wszystkie problemy Łodzi miała być obwodnica. Jednak mimo, że obecnie nie jest ona włączona w systemie ViaTOLL to tranzyt z miasta nie zniknął. – Mimo otwarcia autostrady między Tuszynem a Strykowem ruch tranzytowy przez Łódź nadal trwa – mówiła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. – Tiry jeżdżą głownie wieczorami, kiedy nie działają światła – komentowała.
Ostatecznie jedynie strona rządowa może pomóc w rozwiązaniu problemu. Kolejne spotkanie w tej sprawie odbędzie się 5 września w GDDKiA.