Przetarg na budowę drogi łączącej Nowe Centrum Łodzi z łódzką Trasą W-Z nie zostanie rozstrzygnięty. Władze miasta tłumaczą to faktem, że złożone w przetargu oferty przewyższały kosztorys o ok. 10 mln zł, a priorytetem jest rewitalizacja obszarowa centrum. Wiadomo jednak, że budowa ulicy od wielu lat budziła sprzeciw łódzkich organizacji zajmujących się zrównoważonym transportem oraz części mieszkańców Starego Widzewa.
Szacowany koszt inwestycji wynosił 28 mln zł, tymczasem najtańsza oferta opiewała na 38 mln. – Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy dokładać pieniędzy do tego przetargu. Poczekamy, aż rynek pracy w budownictwie się wyreguluje. Nie jest to inwestycja, która w ciągu najbliższego roku zmieniłaby znacząco układ komunikacyjny – uzasadnia wiceprezydent Łodzi Wojciech Rosicki. Samorządowiec dodał, że do poprawy sytuacji może przyczynić się
napływ pracowników z zagranicy, co jeden z radnych opozycyjnego PiS wykorzystał już do zarzucenia władzom Łodzi rzekomej chęci sprowadzenia do miasta... islamskich imigrantów.
Nie jest wykluczone, że przed ogłoszeniem kolejnego postępowania dojdzie do zmiany projektu. – Inwestycja przez cały czas budzi kontrowersje, jeśli chodzi o sposób jej przygotowania. Mamy teraz czas na dyskusje o tym, w jaki sposób ją dalej poprowadzić – przyznaje Rosicki. O wątpliwościach co do kształtu południowego odcinka al. Grohmanów w przyjętym projekcie, a nawet co do samej celowości jej budowy,
pisaliśmy ostatnio w kwietniu. Wysuwane przez przeciwników zarzuty obejmują zbyt małą liczbę przejść dla pieszych, kolizyjny przebieg drogi rowerowej, pozwalające na rozwijanie zbyt dużych prędkości promienie łuków, a także nieprzejrzysty tryb opracowywania dokumentacji, uniemożliwiający zgłoszenie uwag.
W ocenie wiceprezydenta ważniejsza jest w tej chwili budowa przedłużenia al. Grohmanów (termin budowy odcinka do ul. Kopcińskiego wydłużono, ponieważ okazało się, że trzeba zagęścić grunt nad stropem tunelu kolejowego). – Zobaczymy, jak będzie rozkładał się ruch w Nowym Centrum Łodzi po jego ukończeniu – zapowiada urzędnik.
Korzyścią z odroczenia budowy ma być także oszczędność dla budżetu. – Środki, które w ten sposób uwalniamy, dadzą nam większe pole manewru, jeśli chodzi o przetargi związane z rewitalizacją obszarową centrum miasta – mówi Rosicki. Również tam coraz częściej oferty przekraczają kosztorys, o czym
pisaliśmy kilka dni temu. – Traktujemy to przedsięwzięcie priorytetowo także dlatego, że angażuje ono środki unijne, które chcemy w pełni wykorzystać – dodał wiceprezydent. Nie był jednak w stanie powiedzieć, czy uwolnione 28 mln zł wystarczy na pokrycie luki między wartością kosztorysową a cenami proponowanymi przez firmy budowlane. – Będziemy przyglądali się przebiegowi kolejnych przetargów. Nie wiadomo na razie, jakie decyzje zostaną podjęte w przypadku konkretnych postępowań – stwierdził.
Tymczasem Zarząd Dróg i Transportu planuje w najbliższym czasie zmianę organizacji ruchu w miejscu, w którym dziś kończy się al. Scheiblerów. Według wicedyrektora Zarządu Dróg i Transportu Macieja Sobieraja ma to związek zarówno z odroczeniem budowy południowego odcinka, jak i z nieodległym rozpoczęciem rewitalizacji ulic w okolicy. – Na przełomie lipca i sierpnia rozpoczną się prace budowlane na ul. Nawrot między Piotrkowską a Kilińskiego i na Tuwima od Kilińskiego do Targowej. Chcemy wprowadzić ruch dwukierunkowy na Tuwima między al. Scheiblerów a Targową. Pozwoli to zapewnić alternatywne możliwości dojazdu dla mieszkańców tej okolicy – deklaruje Sobieraj.