Rynek Infrastruktury
Organizatorzy turnieju szacują, że 60 procent kibiców wybierze podróż samolotem. Jak twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”, ma to stać się dyplomatyczną zachętą do wybrania właśnie tego środka transportu, który będzie najwygodniejszy, najszybszy i najbezpieczniejszy.
Największe utrudnienia pojawią się na drogach łączących miasta, gdzie będą rozgrywać się mecze. Między Gdańskiem i Poznaniem droga S5 jest ukończona jedynie na odcinku z Poznania do Gniezna. Dalej kierowców czeka 100 km jazdy w trudnych warunkach, potem dojadą do autostrady A1 w Toruniu.
Kierowcy jadący z Gdańska do Warszawy będą mogli swobodnie jechać do Torunia. Tam rząd zarekomendował jazdę drogą krajową nr 1 do Strykowa, gdzie trafią na budowaną autostradę A2. Alternatywą dla połączenia z Gdańska do stolicy może być rozkopana w wielu miejscach DK-7.
Na łatwy dojazd autostradą A4 z Tarnowa w kierunku Ukrainy kierowcy również nie mogą liczyć. Jednak największym problemem wciąż pozostaje odcinek C autostrady A2. Walka o przejezdność tego fragmentu wciąż trwa, jednak zaproponowano jego objazd drogami krajowymi nr 14 i nr 2.
Burmistrz Błonia, przez które prowadzi DK-2 narzeka, że nikt nie konsultował z władzami miasta decyzji o objeździe. – Kierowcy będą wpadać w drogę nr 579, która wiedzie przez centrum miasta, a po drodze jeszcze jest wiecznie zablokowany przejazd kolejowy – mówi burmistrz Błonia.
O dopuszczeniu odcinka C autostrady A2 do ruchu sceptycznie wypowiada się Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Mówi, że po ukończeniu robót konieczne będzie zgłoszenie jej do odbioru i wydanie decyzji przez inspektora nadzory. Może to skłonić kierowców do poszukiwania alternatywnych dróg.
Problemów nie spodziewają się właściciele koncesjonowanych odcinków autostrad. Co prawda oczekują wzmożonego ruchu, jednak nie będzie to paraliż. Jedynym problemem mogą być zatory przy bramkach, których według Zofii Kwiatkowskiej, rzeczniczki Autostrady Wielkopolskiej, nie da się uniknąć.