Rynek Infrastruktury
– Dla nas Euro 2012 zaczęło się w 2007 roku i dziś od zakończenia tej imprezy mija 101 dzień. Polska to wielki wygrany na Euro, zostaliśmy niezwykle wysoko ocenieni, nie tylko pod względem przygotowań, ale i po turnieju – mówił Bogucki podczas konferencji podsumowującej realizację inwestycji na mistrzostwa Euro 2012, zorganizowanej przez Construction Club.
Jak wyjaśniał członek zarządu spółki PL.2012, w Polsce zrealizowano ponad 200 projektów infrastrukturalnych, a modernizacja infrastruktury była jednym z celów organizacji turnieju. – Możemy z dumą stwierdzić, że nam wszystkim się udało – powiedział Bogucki. Dodał, że jednym ze starań była zmiana podejścia zarządców infrastruktury do klienta, zbadanie potrzeb kibiców zagranicznych, którzy do Polski przyjadą oraz kibiców z kraju, którzy uczestniczyli w wydarzeniu.
Wśród filarów przygotowań znajdowało się przyspieszenie modernizacji kraju, wzmocnienie wizerunku Polski, budowa kapitału społecznego oraz zdobycie wiedzy i doświadczenia na przyszłość.
– Dzięki inwestycjom publicznym branża budowlana przetrwała ciężkie czasy w nienajgorszym stanie. Rzeczywiście był moment, że staliśmy się największym placem budowy w Europie – przypomniał Bogucki. Dodał, że niektóre z ważnych inwestycji nie zostały jeszcze skończone, lecz będą to inwestycje infrastrukturalne służące na długo wszystkim obywatelom.
Program inwestycji drogowych wykonanych z myślą o Euro 2012 pozwolił zwiększyć liczbę kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Tych pierwszych mamy już 1572 km, co w porównaniu z 697 km przed rozpoczęciem inwestycji związanych z mistrzostwami stanowi wzrost o 126 procent. W przypadku dróg szybkiego ruchu liczba kilometrów wzrosła o 260 procent, z 339 km do 1122 km.
– Mamy wymierne korzyści z organizacji Euro 2012. Po pierwsze inwestycje w infrastrukturę powodują wzrost produktywności gospodarki, a dzięki wzmocnieniu wizerunku będziemy mieć wzrost atrakcyjności turystycznej – oznajmił Bogucki.
Członek zarządu spółki PL.2012 mówił również o swoistym efekcie Polski, porównywanym z efektem barcelońskim. – Nie wiemy, czy efekt Polski wejdzie na stałe do słownika ekonomicznego, ale mamy nadzieję, że w przyszłości terminy te zagoszczą w jakiejś literaturze – mówił z nadzieją Bogucki.
– Niemożliwe stało się możliwe i naprawdę nie trzeba dokonywać cudów, żeby osiągnąć znakomity rezultat i myślę, że jest to nasz wspólny sukces – zakończył Andrzej Bogucki.