– Obserwujemy rynek drogowy, ale wciąż jest to niestety rynek wojny cenowej, na który startuje wiele egzotycznych podmiotów. Nie mamy w planach budownictwa drogowego – mówi w rozmowie z portalem RynekInfrastruktury.pl Joanna Makowiecka-Gaca, prezes firmy Polimex-Mostostal.
Emilia Derewienko, RynekInfrastruktury.pl: Czy chcielibyście Państwo powrócić do budownictwa drogowego?
Joanna Makowiecka-Gaca, p.o. prezesa Polimeksu-Mostostalu: Polimex-Mostostal ma referencje z realizacji zakończonych odcinków autostradowych, a także spółkę PRInż-1, która może brać udział w inwestycjach drogowych, ale raczej w zakresie dróg wojewódzkich. Wiele się mówiło o tym, że nastąpi zmiana kształtu umów, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad proponuje swoim wykonawcom. Obserwujemy rynek, ale kilka ostatnich przetargów pokazuje, że to tak zwany „czerwony ocean” [strategia "czerwonego oceanu", czyli zajmowania rynków, które są już zagospodarowane i charakteryzują się bardzo wysoką konkurencyjnością – przyp. red.] – to wciąż rynek wojny cenowej, na którym też startuje wiele egzotycznych podmiotów. Złożyliśmy dwie oferty z naszą byłą, ale zaprzyjaźnioną spółką Torpol. Nie mamy jednak w planach odtwarzania dywizji budownictwa drogowego.
Jak oceniacie współpracę z GDDKiA na przestrzeni lat?
Nasza relacja jest obciążona. Problem polegał na formule współpracy, inwestor od początku powinien mieć zaplecze pieniężne na finansowanie projektów. Myślę, że to był systemowy problem, który nie został zniwelowany aż do teraz.
Jak wygląda sytuacja pomiędzy Polimeksem-Mostostalem a GDDKiA?
Odstąpiliśmy z trzech kontraktów: A1, A4 i S69. Każda z tych spraw ma swoją kontynuację w sądzie. Wierzymy jednak w ugodowe rozwiązanie sprawy. Nasz przypadek jest inny niż wszystkie – odeszliśmy z kontraktów na bazie kodeksu cywilnego, a problem dotyczył kwestii gwarancji. GDDKiA ma jednak swój punkt widzenia. Mam nadzieję, że po zmianach personalnych w GDDKiA będziemy mogli kontynuować rozmowy i dojdziemy do ugodowego rozwiązania.
Jak wyglądało Wasze zejście z A4?
Zejście z A4 odbyło się zgodnie z profesjonalnymi zasadami działań, które można podjąć w takiej sytuacji. GDDKiA wybrała firmy, która zabezpieczyły kontrakt.
Przeczytaj także pierwszą i drugą część wywiadu z Joanną Makowiecką-Gacą.