Rynek Infrastruktury
– Kontrakty drogowe są realizowane na minimalnych marżach, oferują jednostronne i niekorzystne warunki dla wykonawców. Mamy wybór pozwalający nam zapewnić pracę swoim pracownikom w innych, znacznie atrakcyjniejszych sektorach rynku. Dlatego nie musimy uczestniczyć w niezdrowej konkurencji o zlecenia drogowe – mówił we wrześniu 2013 roku Gregor Sobisch, prezes Polimeksu-Mostostalu. Tym samym spółka zamroziła działalność w budownictwie drogowym i zrezygnowała z zabiegania o nowe zlecenia.
Powyższa wypowiedź oznaczała, że spółka dokończy pozyskane i rozpoczęte kontrakty, jednak o nowe nie zamierza walczyć. Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu-Mostostalu potwierdza w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl”, że praktyki zamawiającego związane z jednostronnymi kontraktami i brakiem zrównoważenia pozycji między wykonawcą i zamawiającym uniemożliwiają zdrową współpracę.
Szymaniak przyznaje, że na kontraktach drogowych realizowanych na zlecenie GDDKiA, pojawiały się różne trudności, jednak wykonawca realizował prace i wyrażał chęć ich dokończenia. Rzecznik wyjaśnia portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że spółka miała dużo uzasadnionych roszczeń w stosunku do inwestora i dotyczyły one między innymi nieprawidłowej dokumentacji, dodatkowych robót do wykonania, co wielokrotnie zgłaszano Generalnej Dyrekcji. Co ciekawe, kontrakty drogowe, które Polimex-Mostostal realizuje dla innych zleceniodawców nie dostarczają spółce takich kłopotów i zmartwień.
Paweł Szymaniak podkreśla, że spółka deklarowała chęć zrealizowania kontraktów do końca, jednak brakowało pozytywnego odzewu od GDDKiA. Urzędnicy Dyrekcji stali na stanowisku, że kontrakt może być kontynuowany na takich zasadach, na jakich został podpisany. Ewentualne wnioski o przedłużenie terminu czy o dopłaty spółka mogła kierować do sądu.
Roszczenia spółki mają wartość 800 mln zł. Brak możliwości ich wyegzekwowania stał się powodem wystąpienia do GDDKiA, na podstawie Kodeksu cywilnego, o zabezpieczenie i zagwarantowanie płatności na inwestycje drogowe w kwocie 2 mld zł. W odpowiedzi na ten wniosek GDDKiA wypowiedziała kontrakt na budowę drogi ekspresowej S69, co Polimex-Mostostal uważa za niezgodne z prawem. – Inwestor nie może tego zrobić, jeżeli wykonawca zgłosił się po taką gwarancję. Można to traktować jako ucieczkę od obowiązku wystawienia zabezpieczenia płatności – uważa rzecznik spółki.
Co prawda GDDKiA przedstawiła spółce gwarancje 13 stycznia, jednak dokumenty te były odwołalne i nie dawały pewności, że bank zapłaci zawnioskowane kwoty. Ta niepewna sytuacja przyczyniła się do decyzji o wypowiedzeniu kontraktów.
– Jeszcze raz zdecydowanie oświadczam, że wykazywaliśmy zainteresowanie dokończeniem kontraktów, jednak to GDDKiA nie dała nam swoją postawą szansy, nie traktowała nas jak pełnowartościowego partnera. Wobec tego na razie nie zamierzamy dalej współpracować – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Paweł Szymaniak i dodaje, ze gdyby w przyszłości warunki pozyskiwania zleceń byłyby korzystniejsze, nie można wykluczyć powrotu na rynek budownictwa drogowego. W obecnej atmosferze wokół kontraktów drogowych jest to niemożliwe.