Problem z radioaktywnym popiołem na budowie drogi przy granicy polsko-czeskiej

Autostrada D11 po czeskiej stronie będzie stanowiła kontynuację naszej drogi ekspresowej S3.

Problem z radioaktywnym popiołem

Pod koniec maja pojawiła się informacja o hałdach popiołu, które zahamowały prace na części prac przy D11. Ustalono wówczas, że popiół chodzi z dawnej elektrowni w Poříčí i zawiera podwyżśzoną koncentrację radionuklidów, które stanowić mogą zagrożenie dla zdrowia pracowników, w związku z czym wstrzymano prace na około 300-metrowym odcinku.

– Zwiększona radioaktywność pochodzi z hałd popiołu węglowego, który był spalany w elektrowni Poříčí w Trutnovie. 'Węgiel spalany w Poříčí w pewnym okresie miał wyższą zawartość radonu. Jest to dobrze znana rzecz w regionie Trutnova – mówił w mediach burmistrz Trutnova Michal Rosa, jednocześnie dziwiąc się, że znany wcześniej problem dopiero teraz zaczął wpływać na budowę.

Sprawą zajmuje się już jednak czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad.

Budowa D11 do Polski

Czeski odcinek od granicy z Polską do Trutnova dość długo czekał na realizację. O wykonanie 21 km wraz z dwoma tunelami i 28 mostami ubiegał się m.in. Budimex, który złożył ofertę pierwotnie wskazaną jako najkorzystniejszą.

Wskutek odwołań, ostatecznie kontrakt trafił do konsorcjum MI Roads, Doprastav, Metrostav, Subterra oraz Duna Aszfalt. Umowę na największy publiczny drogowy kontrakt w Czechach podpisano w październiku 2024 roku, a droga ma być gotowa do 2028 roku.

Jak informuje Pragoprojekt, aktualnie na budowie D11 od Trutnova do Polski trwają prace budowlane poza obszarem objętym problemem z hałdami popiołu. W ostatnich tygodniach m.in. usunięto wierzchnią warstwę gleby, kontynuowano remediację podłoża, wykonano wykopy czy nasypy.

Trwają również prace na węzłach Střítež, Poříčí i Královec, a także na konstrukcjach mostowych