Rynek Infrastruktury
Urzędnicy tłumaczą, że w realizacji inwestycji wciąż przeszkadza pogoda, jednak kwietniowy termin jest ostateczny. – Wykonawcy inwestycji zabrakło kilku, kilkunastu dni do zakończenia prac. Panujące teraz temperatury nie pozwalają na układanie ostatnich warstw drogi – wyjaśnia Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Obecnie na budowie drogi biegnącej od ronda Kuronia do granicy miasta nie ma żadnego robotnika. W zeszłym tygodniu przeprowadzono badania przemarznięcia podbudowy, które wykazały, że między wiaduktami występuje zmarzlina o grubości 15 cm. Teraz wykonawca potrzebuje temperatury 4-5 stopni powyżej zera, by prowadzić dalsze prace.
Mimo, że czas budowy łącznika przedłuża się, nie podniesie to kosztu realizacji inwestycji, a wykonawca nie zapłaci kar za opóźnienie. – Winna jest pogoda, nie wykonawca – mówi „Gazecie Wyborczej” Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Pierwotnie łącznik Rzeszowa z A4 miał powstać w listopadzie 2011 roku, jednak już wcześniej było wiadomo, że terminu nie uda się dotrzymać. Firma Drogbud stojąca na czele konsorcjum realizującego inwestycję miała kłopoty, a następnie budowę przejęła firma IMB Podbeskidzie. Łącznik miał być gotowy w maju 2012 roku. Nie był to koniec problemów.
Podczas budowy okazało się, że nasypy drogi zaczęły osiadać i należało wzmocnić grunt. Do wykonania tego zadania należało ogłosić przetarg, stąd opóźnienie całej inwestycji stale rosło. Obecnie obowiązującą datą jest 15 kwietnia i miejscy urzędnicy mówią, że jest ona nieprzekraczalna.
Budowa połączenia Rzeszowa z autostradą A4 kosztuje ponad 70 mln zł. Unia Europejska przyznała na inwestycję dofinansowanie w wysokości 60 mln zł.