W ubiegły piątek Lotnisko Chopina zaaresztowało Boeinga 737 o numerach rejestracyjnych UR-KIV należący do ukraińskiego przewoźnika Aerosvit. Zadłużenie przewoźnika wobec lotniska według doniesień „Rzeczpospolitej” wyniosło 30 tys. dolarów.
Według informacji udzielonych przez przedstawicieli Lotniska Chopina przewoźnik uregulował długi wobec warszawskiego portu, jednak mimo to maszyna nie wystartowała, ponieważ start samolotu zablokowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jak poinformował „GW” Grzegorz Hlebowicz, rzecznik PAŻP, samolot został zatrzymany w związku z nieziszczonymi opłatami nawigacyjnymi dla agencji.
PAŻP pobiera od przewoźników opłaty m.in. za pomoc podczas startów i lądowań samolotów na polskich lotniskach.
Jak już informowaliśmy, w środę, 2 stycznia przewoźnik złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Powodem były olbrzymie zadłużenie. W 2012 roku strata wyniosła ponad 4 miliardy UAH (1,5 mld złotych). Pierwsza rozprawa zaplanowana została na 23 stycznia.
Jednocześnie przewoźnik rozpoczął restrukturyzację i przenoszenie swoich operacji do innego przewoźnika – Ukraine International (UIA).
Jak podaje „Rzeczpospolita”, Aerosvit wciąż normalnie sprzedaje bilety, po atrakcyjnych cenach. Jako przykład podaje bilet na trasie Warszawa-Kijów-Warszawa, który dziś rano można było kupić za około 200 euro. Bilet na tej samej trasie PLL LOT jest dwa razy droższy. Polski przewoźnik odmawia honorowania biletów ukraińskiego partnera – jak podaje „Rz”, możliwe że Aerosvit jest również zadłużony w Locie.