Łukasz Malinowski
DCT miałoby mieć łącznie 7 armatorów (sześciu w ramach aliansu oraz Maersk Line) oraz przejęło by część istniejących połączeń feederowych tych armatorów od Gdyni, do której pływają obecnie.
Jak informuje Gazeta Wyborcza zamiary aliansu G6 były długo oczekiwaną dobrą nowiną dla DCT, bo dotychczas terminal był "skazany" tylko na jednego armatora - Maerskline, co osłabiało jego pozycję negocjacyjną, np. w sprawie stawek za przeładunki. I tak najprawdopodobniej zostanie, ponieważ według dwóch niezależnych źródeł związanych z G6 taka decyzja zapadła, bo DCT nie był w stanie zagwarantować odpowiednich mocy przeładunkowych.
Kluczowym problemem jest fakt, że obecnie DCT może obsługiwać tylko jeden oceaniczny statek naraz. Obecność G6 i Maerskline wymagałaby dokładnego dopasowania jednostek aliansu i Maerska, tak, by wpływały w innych dniach tygodnia (zarówno istniejące połączenie Maerskline, jak i planowane G6 miało być obsługiwane co tydzień) - czytamy w Gazecie Wyborczej.