Łukasz Malinowski
– Gdybyśmy taki system wprowadzili wcześniej, prawdopodobnie nie mielibyśmy do czynienia z bardzo wysoką nadpodażą zielonych certyfikatów, która się ujawniła dopiero pod koniec zeszłego roku – uważa Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Postulujemy wprowadzenie bardziej transparentnego rynku, aby wszystkie instytucje, które gromadzą informacje o rynku zielonych certyfikatów, robiły to według jednego, wspólnie przyjętego standardu i publikowały raz na miesiąc. Dzięki temu rynek będzie dużo bardziej transparentny i pozwoli inwestorom lepiej planować swoje inwestycje i nimi zarządzać.
Jak informuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), dane dotyczące tego rynku znajdują się w czterech miejscach – w Agencji Rynku Energii (gdzie w ramach systemu statystyki państwowej zbiera się miesięczne dane m.in. na temat produkcji energii ze źródeł odnawialnych), w Urzędzie Regulacji Energetyki (tu wydawane są certyfikaty i przyznawane koncesje na wytwarzanie energii odnawialnej), na Towarowej Giełdzie Energii (gdzie rejestrowane są certyfikaty oraz odbywa się handel nimi), a także w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (na którego rachunek uiszcza się opłatę zastępczą).