Kraków: PKP PLK i Budimex nagradzani za łącznicę

– Dotychczas w Krakowie zakończyliśmy już przebudowę naszej części dworca kolejowego, modernizację połączenia kolejowego do Wieliczki, jak również budowę linii kolejowej do Balic. Kolejnym elementem tej wielkiej układanki inwestycji PKP PLK była łącznica Kraków Zabłocie – Kraków Krzemionki [linia nr 624 Kraków Zabłocie – Kraków Bonarka] – mówił podczas niedawnej konferencji prasowej Rafał Zahuta, dyrektor projektu w PKP Polskich Liniach Kolejowych. Podkreślał, że teren, na którym powstała nowa linia kolejowa, był silnie zurbanizowany, co miało niebagatelny wpływ na przebieg inwestycji.

Koncepcja zrealizowana cztery dekady po jej powstaniu

– Warte ponad 300 mln zł prace zrealizowane zostały w dobrym tempie przez bardzo dobrego wykonawcę, firmę Budimex – chwalił przedstawiciel zarządcy infrastruktury. Wskazywał, że uruchomienie przewozów w grudniu 2017 r. nastąpiło zgodnie z wcześniejszymi planami. Zwracał przy tym uwagę na to, że realizacja przedsięwzięcia była trudna z uwagi na konieczność budowy przeszło kilometrowej estakady.

Rafał Zahuta przypomniał, że pomysł stworzenia takiej łącznicy, która pozwalałaby prowadzić ruch w kierunku np. Zakopanego bez konieczności zmiany czoła w Krakowie-Płaszowie, wywodzi się jeszcze z lat 70. zeszłego stulecia. Kiedy koncepcję wreszcie udało się zrealizować, nowa łącznica została nagrodzona kilkoma branżowymi nagrodami. – Parę dni temu otrzymaliśmy kolejną: Dzieło Mostowe 2017 r. – poinformował prelegent (budowa została wyróżniona w konkursie organizowanym przez Związek Mostowców RP).

Przęsła montowano bez wstrzymania ruchu tramwajów

– To była trudna, skomplikowana inwestycja – podkreślał Tomasz Wójcik, kierownik budowy z ramienia wykonawcy, firmy Budimex. – Myślę, że najtrudniejsze było to, że realizowaliśmy ją przy zapewnieniu ciągłości ruchu kolejowego i tramwajowego. Przęsła montowaliśmy praktycznie nad jadącymi tramwajami i chodzącymi pieszymi. Oczywiście stosowaliśmy odpowiednie zabezpieczenia – podkreślał. Wskazywał także, że w niektórych przypadkach chodziło o jedne z bardziej ruchliwych ulic w Krakowie.

Również on ocenił tempo prac jako bardzo dobre. – Zaczęliśmy we wrześniu 2015 r., a wszystkie roboty zakończyliśmy we wrześniu 2017 r. Kolejne trzy miesiące trwała natomiast certyfikacja – wskazywał.