sg
- Port nie ma trudności z przepustowością statków. Terminal był budowany z myślą o obsłudze nawet czterech statków jednocześnie. Problem polega na tym, że ropa musi od razu iść do rafinerii, nie ma jej gdzie magazynować. Statki muszą zawijać wtedy, kiedy ropa będzie mogła od razu być przetworzona przez rafinerię – wyjaśnia Moskalewicz.
Według prezesa PERN budowa hubu przyniesie szereg korzyści: – Dość mocno śpieszy nam się z terminalem, bo on zabezpieczy nas przed wahaniami rynku. Ponadto do portu będzie mogło wpłynąć więcej statków, które będą mogły być szybciej rozładowane. To powinno obniżyć koszty frachtu morskiego. Od naszego terminala portowego do bazy w Górkach Zachodnich jest 10 km. Ropa płynie tam rurami: to jest 10 km tłoczenia ładunku, 10 km przesyłu. Po zrealizowaniu nowej inwestycji będziemy przesyłać ropę jedynie kilkadziesiąt metrów – wylicza prezes.
Czy wobec budowy przez Rosję własnych terminali naftowych, PERN będzie miał co i dla kogo przeładowywać? - Port w Rostoku posiada możliwości przeładunkowe na poziomie 9 mln ton rocznie, natomiast rafinerie potrzebują znacznie więcej. Są dwie nasze rafinerie i dwie rafinerie niemieckie, które są dosyć mocno z nami powiązane, ponieważ nie mają żadnych własnych dostaw. Mamy podpisane już umowy na dostawy ropy na ten rok i przyszły. Nie mogę zdradzić szczegółów ze względu na tajemnicę handlową, ale mogę zapewnić, że to są dobre umowy długoterminowe – uspokaja prezes i dodaje: - Z pozyskaniem klientów nie ma problemów.
PERN zamierza także zdywersyfikować przeładowywane surowce: - Teraz mówimy głównie o przeładunkach ropy, ale, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie rynku, także w szeroko pojętej branży chemicznej, widzimy zainteresowanie naszych klientów z południa Polski. Chcemy wykorzystać nasz potencjał, nasze moce przerobowe, a terminal ma dużą swobodę wykonywania przeładunków. Budowane teraz pirsy nie są przeznaczone tylko na przeładunek ropy i paliwa, ale również innych środków chemicznych. W tym roku Naftoport przeładował już sześć równych gatunków ropy – zaznacza Moskalewicz.
Najbliższe zamierzenia w zakresie inwestycji w gdańskim porcie obejmują budowę w głębokowodnej części portu Bazy Przeładunkowo-Składowej Ropy i Paliw Płynnych PERN. Na terenie 30 hektarów powstać na 20 zbiorników budowanych przez PERN. Otwarcie ofert ma nastąpić 20 lipca, potem, jak wyjaśnia prezes PERN, pięciu oferentów zostanie zaproszonych do drugiego etapu, prowadzonego w formie dialogu konkurencyjnego. Inwestycja pochłonie około 700 mln zł i ma zostać zakończona w połowie 2015 roku.