– Każdy samochód jest nowym gospodarstwem domowym, bo takie będzie przeciętne zużycie prądu w ciągu doby – mówił wiceprezes zarządu spółki PGE Paweł Śliwa podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Według jego szacunków chodzi o dodatkowe zużycie rzędu 3,5 do 4,5 TWh rocznie.
Podczas panelu dyskusyjnego pt. „Elektromobilność a elektroenergetyka”, który odbył się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego, Michał Kurtyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii, poinformował, że położenie nacisku na rozwój samochodów elektrycznych w Polsce wynika z trzech czynników. – Po pierwsze jesteśmy w regionie, który mógłby bardzo skorzystać na czystszym powietrzu w miastach. W Warszawie nawet 60 proc. zanieczyszczeń pochodzi z transportu – przypomniał Kurtyka. Drugi obszar, który wymienił to bardzo szerokie korzyści dla gospodarki płynące z elektromobilności. – Ropę naftową kupujemy na całym świecie za dziesiątki miliardów, które co rok wyjeżdżają z Polski – podkreślał, dodając, że jeszcze ważniejsza jest chęć dołączenia do nowego trendu jeszcze w momencie, w którym on dopiero rośnie.
– W przemyśle motoryzacyjnym otwiera się potężna nisza dla polskich firm i stu tysięcy ludzi pracujących w przemyśle motoryzacyjnym – podkreślił, dodając, że branża przez ostatnie sto lat była właściwie niedostępna dla nowych graczy. Trzeci obszar zainteresowań ministerstwa dotyczy idei tzw. miasta przyszłości. – Będą się w nim poruszały inne typy pojazdów niż obecnie. I tak jak pierwsze samochody pokracznie przypominały furmanki z silnikiem, tak samochody przyszłości, elektryczne i autonomiczne, będą wyglądały inaczej niż dzisiejsze – przewiduje Kurtyka.
Bardzo istotną kwestią podnoszoną podczas panelu była „ekologiczność” samochodu elektrycznego w kontekście polskiego miksu energetycznego opartego na węglu. – W kontekście polskiego miksu musimy być pragmatyczni jeśli chodzi o wyzwania. Niewątpliwie w stosunku do reszty Europy mamy jednak dużo do zrobienia jeśli chodzi o jakość powietrza – przyznał wiceminister. Podkreśla jednak, że w centrach miast przesiadka na samochód elektryczny przyniesie dużo korzyści. – Przeniesienie emisji z lokalnej do profesjonalnej, obwarowanej szeregiem restrykcji daje kilkudziesięciokrotne ograniczenie emisji szkodliwych substancji – podkreślił.
Marcin Korolec, były minister środowiska a obecnie prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, dodał, że polski miks energetyczny nie składa się w stu procentach z paliw kopalnych, a obecny kilkunastoprocentowy udział odnawialnych źródeł energii jest bardziej przyjazny środowisku niż produkty naftowe spalane w silnikach spalinowych. – Do tego jeśli ropę sprowadzamy zza Uralu albo z Arabii, to spalamy pewnie 15-20 procent tej ropy na sam transport – podkreślł.
Milion samochodów zużyje 4 TWh energii rocznie
Jednym z aspektów dyskusji był wybór nośnika energii – baterii lub wodoru. Piotr Moncarz, członek rady nadzorczej spółki Electromobility Poland, współzałożyciel i przewodniczący US-Polish Trade Council i doradca prezydenta Katowic ds. współpracy z Doliną Krzemową, podkreśla, że infrastruktura dostarczenia, transportu i składowania materiału „właściwie wybuchowego”, jakim jest wodór jest bardzo trudna i według specjalistów odsuwa upowszechnienie ogniw paliwowych o 30 do 50 lat. – Czy chcemy tyle czekać? – pytal retorycznie.
Paweł Śliwa, wiceprezes zarządu spółki PGE ds. innowacji, podkreślał z kolei, że planowany przez Ministerstwo milion samochodów elektrycznych na ulicach w 2020 roku to dla firm energetycznych milion nowych klientów. – Każdy samochód jest nowym gospodarstwem domowym, bo takie będzie przeciętne zużycie w ciągu doby – przewiduje Śliwa, podając, że chodzi o 3,5 do 4,5 TWh. Ministerstwo Energii dąży do tego, by samochody były ładowane w nocy, co wyrówna lub przynajmniej częściowo zniweluje tzw. „dolinę nocną” w zużyciu prądu.
Marcin Korolec podkreśla, że aby elektromobilność się rozwinęła, produkt, jakim jest samochód elektryczny, musi mieć cechy zwykłego samochodu – szczególnie w zakresie zasięgu i ceny. – Dopóki nie będziemy mogli pojechać na groby bliskich na Wszystkich Świętych samochodem elektrycznym, dopóty będzie on drugim lub trzecim wyborem – przewiduje. Z podobnych względów potrzebna jest też infrastruktura ładowania równie powszechna, co stacje benzynowe.
Uczestnicy dyskusji w większości zgodzili się, że rewolucja elektromobilności zbiegnie się z upowszechnieniem samochodu autonomicznego. – Co roku na świecie ginie prawie 1,5 miliona ludzi w wypadkach – tyle, ile mieszka w Warszawie. Trzy razy tyle jest ciężko poszkodowanych. Jedynym wyjściem, by to ograniczyć jest samochód autonomiczny – podkreślił Piotr Moncarz.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.