Prawo i Sprawiedliwość bezterminowo oddaliło plan zmian w akcyzie od samochodów, który nie tylko miał ograniczyć wyłudzenia podatkowe, ale także pozytywnie wpłynąć na jakość powietrza i promowanie elektromobilności – podaje Gazeta Wyborcza.
Przypomnijmy, że zgodnie z planem rozwoju elektromobilności, fiskus miał pierwotnie wspomagać chętnych na zakup samochodów elektrycznych, rezygnując z doliczania podatku akcyzowego do ich ceny. Ten plan został już jednak zanegowany.
– Na dziś rząd nie ma stanowiska, w jaki sposób modyfikować ten podatek, uznając, że dochody do budżetu państwa z tego tytuły są dość stabilne i rosnące. (…)Akcyza na samochody elektryczne jest na poziomie 3,1%, bardzo niskim. Nie ma potrzeby szybkiego reagowania – powiedział, cytowany przez Gazetę Wyborczą, wiceminister finansów Wiesław Janczyk. Ta wypowiedź koliduje z zapowiedziami Mateusza Morawieckiego, który przekonywał już w roku ubiegłym o pracach nad zmianą akcyzy.
– Będziemy sugerowali takie rozwiązanie, żeby dla samochodów do 10 lat – tych małolitrażowych, tych, którymi jeżdżą ludzie przeciętnie albo nawet niżej niż przeciętnie uposażeni – żeby akcyza nie tylko nie wzrosła, ale żeby spadła. Takie jest dzisiaj polecenie, które wydałem służbom pracującym przy akcyzie – mówił wtedy, cytowany przez Gazetę Wyborczą, Mateusz Morawiecki.
Cały artykuł