Słubice nie oglądają się na rząd, same wybudują obwodnicę

Słubice to nadgraniczne miasto, w którym krzyżują się drogi z zachodu na wschód Europy i z południa na północ Polski. W pobliżu znajduje się największe przejście graniczne. Stamtąd ruch samochodów ciężarowych kieruje się przez centrum Słubic, korkując miasto, stwarzając zagrożenia i drganiami niszcząc budynki.

– Dla mnie oczywiste jest, że Słubice jako miasto przygraniczne, gdzie ruch tirów jadących w tranzycie jest bardzo duży, potrzebują obwodnicy – zaznacza Tomasz Ciszewicz.

Była w planie i… tyle

Już w 2007 roku na stronach internetowych GDDKiA opublikowano informację o planowanej 8-kilometrowej obwodnicy Słubic i terminie jej realizacji wyznaczonym na lata 2011 – 2012. Inwestycja, której szacunkowy koszt sięgał 110 mln zł, znalazła się na liście ówczesnej edycji PBDK. Projekt miał już studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe, na bazie którego wybrano lokalizację przyszłej obwodnicy, uzyskał też decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. Planowana trasa miała umożliwić ominięcie miasta jadącym z południa regionu w kierunku Kostrzyna. Niestety, dotąd nie znalazły się środki na realizację tego zadania.

– Nie prowadzimy żadnych prac związanych z budową obwodnicy Słubic, ponieważ nie została ona ujęta w obowiązującym Programie Budowy Dróg Krajowych. To oznacza brak finansowania działań związanych z tą inwestycją – informuje Anna Jakubowska z Oddziału GDDKiA w Zielonej Górze.

Prosił burmistrz i radni, apelowali mieszkańcy

O obwodnicę Słubic osobiście zabiegał burmistrz w resorcie odpowiedzialnym za siatkę transportową kraju, jak też u parlamentarzystów. Na rzecz inwestycji działało również lokalne stowarzyszenie Słubiczanie.pl, zbierając podpisy i śląc petycje do instytucji centralnych. W 2012 roku odbyła się nawet demonstracja mieszkańców wyrażająca dezaprobatę dla przeciągających się decyzji w sprawie potrzebnej miastu budowy. Blokując w centrum przejazd główną arterię komunikacyjną zwracali uwagę kraju na swój problem. Jednak nie przyniosło to oczekiwanego ujęcia obwodnicy w PBDK, aktualizowanym wtedy o zdania kierowane do realizacji po 2013 r.

W 2014 roku o wpisanie inwestycji do planów rządowych, powiązanych z obecną projekcją unijnego budżetu, apelowali przyjętymi w tej sprawie uchwałami zarówno radni miasta, jak też radni powiatu. W dokumentach kierowanych do rządu zwracali uwagę m.in. na strategiczne położenie Słubic na skrzyżowaniu wielu szlaków komunikacyjnych i wynikające z tego natężenia ruchu tranzytowego negatywnie wpływającego na otoczenie. Ostatecznie i w obecnie obowiązującym PBDK 2014 – 2023 zabrakło miejsca i środków dla tego przedsięwzięcia.

Sami zbudujemy

– Brak obwodnicy wszyscy odczuwamy dotkliwie, najbardziej mieszkańcy ulic w centrum miasta, np. ul. Wojska Polskiego, którym tiry jeżdżą pod oknami – podkreśla burmistrz Tomasz Ciszewicz. – Dlatego sami planujemy budowę drogi, która pozwoli kierowcom tirów na objazd centrum miasta – zaznacza włodarz Słubic.

Burmistrz jednak liczy na wsparcie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Skoro nie ma pieniędzy na własną inwestycję w Słubicach, niech dofinansuje naszą – zaznacza. Nie ma jednak złudzeń, że trudno będzie uzyskać partycypację rządowej agendy drogowej w kosztach tego zadania. – Mimo to przygotujemy dokumentację. Jesteśmy zdeterminowani, żeby zbudować tę drogę – mówi burmistrz.