Autostrada jest zakorkowana, więc ją poszerzmy! Taki tok rozumowania wydawałby się logiczny, ale czy dodanie kolejnych pasów poprawi płynność ruchu? Okazuje się, że nie. Przekonali się o tym Amerykanie, kiedy poszerzyli autostradę Katy w Houston, a czas jazdy tą drogą w godzinach szczytu zamiast zostać skrócony, znacznie się wydłużył. Jednak czy mieszkańcy Stanów Zjednoczonych uczą się na swoich błędach?
26 pasów autostrady Katy
26 pasów – tyle ma najszersza autostrada na świecie. Nosi ona nazwę Katy i znajduje się oczywiście w Stanach Zjednoczonych, w Houston. Taka szerokość to wynik teorii głoszącej, że poszerzanie dróg prowadzi do upłynnienia ruchu. Jednak nie przewidziano, że kolejny pas przyciągnie kolejne samochody.
Tak więc po zakończeniu rozbudowy autostrady Katy, każdego dnia decydowało się nią jeździć więcej kierowców, co doprowadziło do tego, że w porównaniu z rokiem 2011, w roku 2014 przejazd nią w godzinach porannych wzrósł o 25 minut, a w godzinach popołudniowych o 23 minuty.
Nie sposób nie zaznaczyć, że inwestycja dotycząca poszerzenia drogi kosztowała 2,8 mld dolarów. Czy Amerykanie nauczyli się czegoś na swoich błędach? Z przeprowadzanych inwestycji drogowych wynika, że nie. Przewidziane są kolejne rozbudowy dróg za horrendalne pieniądze.
Organizacja U.S. PIRG stworzyła raport dotyczący inwestycji drogowych. Zawiera on 12 projektów, których łączny koszt to 24 mld dolarów, a skutek to pogorszenie sytuacji na danej drodze, zły wpływ na środowisko, a w niektórych przypadkach także niezadowolenie mieszkańców.
Mania poszerzania
Ceny zestawionych inwestycji wahają się od kilkudziesięciu milionów do ponad 11 miliardów dolarów. Cel ich budowy nie różni się od tych, jaki przyświeca podobnym inwestycjom w naszym kraju. Jednak do tego dochodzi amerykańska mania wielkości. Zakończone, trwające i planowane projekty ewidentnie nie są częścią większego planu, który miałby ułatwić życie kierowcom lub zachęcić ich do odstawienia samochodu i skorzystania z innego środka transportu.
Te inwestycje często zdają się pomagać jedynie koncernom paliwowym i producentom samochodów. Przecież jeśli obywatel dostanie do dyspozycji nowy pas, to nie można z niego nie skorzystać. Oznacza to, że obecni kierowcy nie zrezygnują z porannej przejażdżki, a ci mieszkańcy, którzy dotąd nie mieli samochodu będą bardziej skorzy do jego nabycia.
Miliardy dolarów na drogi
Projekty przedstawione przez U.S. PRIG są związane z poszerzaniem i rozbudową już istniejących dróg oraz budową nowych. Kolejnym przykładem, po autostradzie Katy, jest plan poszerzenia zatłoczonej drogi I-95 w Connecticut. Z tą wizją, której realizacja kosztowałaby 11,2 mld dolarów, nie zgadzają się nawet eksperci. Ich zdaniem powinno się w tym miejscu zainwestować w metro lub inną formę transportu zbiorowego, a dodanie kolejnych pasów do istniejącej trasy nie jest wyjściem.
Inna sytuacja ma miejsce na Florydzie. Tam władze stanu chcą wybudować linię ekspresową nieopodal Tampa Bay. Pomysł powstał już w 1996 roku, jednak przez wiele lat sprzeciw lokalnych władz udaremniał jego wykonanie. Teraz idea budowy drogi została odkurzona i mimo sprzeciwu miasta inwestycja idzie do przodu. Jej przewidywany koszt to 3,3 mld dolarów.
Bywają nieliczne przypadki, kiedy poszerzenie autostrady daje oczekiwany skutek. Tak zdarzyło się w Pensylwanii. Tam zainwestowanie 1,7 mld dolarów w dobudowanie kolejnych pasów do drogi szybkiego ruchu Mon-Fayette co doprowadziło do nieznacznego upłynnienia ruchu samochodowego. Wydane pieniądze są jednak niewspółmierne do skutków.
Studnia bez dna
Tych projektów drogowych, które kosztowały miliardy dolarów, a nie przyniosły oczekiwanych skutków można wymieniać w nieskończoność. We wspomnianym raporcie znalazły się jeszcze inwestycje dotyczące: autostrady 45 w Teksasie (109 mld dolarów), tunelu na drodze 710 w Kalifornii (3,2-5,6 mld dolarów), drogi I-70 w Kolorado (58 mln dolarów), trasy ekspresowej I-77 w Północnej Karolinie (647 mln dolarów), Puget Sound Gateway w Waszyngtonie (2,8-3,1 mld dolarów), autostrady 249 w Teksasie (337-389 mln dolarów), drogi U.S. 20 w Iowa (286 mln dolarów), trasy Paseo del Volcan w Nowym Meksyku (96 mln dolarów) oraz obwodnicy Portsmouth w Ohio (429 mln dolarów).
Jednak kraj, który posiada największe długi ze wszystkich państw na świecie, powinien prowadzić bardziej przemyślane inwestycje. Oczywiste jest, że ogromne Stany Zjednoczone, z ogromną ilością mieszkańców, potrzebują ogromnej ilości pieniędzy wydawanej na transport. Jednak myśl o tej dziedzinie nie powinna być ukierunkowana w jedną stronę.
Raport stworzony przez U.S. PIRG przeczytasz pod tym linkiem.