Greinke dla RI: Dzisiejsze porty jako ośrodki przemysłowe

Leonard Dolecki, portal „RynekInfrastruktury.pl”: Gdańsk jest największym polskim portem. W jaki sposób może stać się jeszcze większą konkurencją dla europejskich przystani?

Łukasz Greinke, Prezes Zarządu Morskiego portu Gdańsk: Zapewne poprzez kolejne inwestycje, które już realizowane są w porcie oraz zaplanowane w perspektywie najbliższych lat, czyli do roku 2020. Każdy komunikat o kolejnych przedsięwzięciach tego typu w naszym porcie, wyraźnie zwraca uwagę naszych konkurentów, zwłaszcza tych w Europie Zachodniej, czego mamy namacalne dowody. Zwracają się do nas coraz częściej przedstawiciele mediów zagranicznych z prośbą o informacje na temat działalności Gdańska i jego pespektyw, a to najlepszy dowód na to, że na rynku zostaliśmy wyraźnie zauważeni. Mówiąc o europejskich portach mamy oczywiście świadomość, że skala obrotów w portach takiego akwenu jak Morze Północne jest inna niż w Gdańsku, czy na Bałtyku, niemniej jednak zależy nam na tym, aby trend ten odwracać. Jeszcze parę lat temu infrastruktura drogowa naszego kraju była rzeczywiście słabym ogniwem, w wyniku czego ładunki trafiały do naszych konkurentów. Dziś sytuacja wygląda inaczej, stąd dążyć będziemy do tego, aby polskie porty były organizmami, z których korzysta polski rynek oraz jego najbliżsi sąsiedzi. Musimy pamiętać, że tym samym generujemy określone przychody z tytułu ceł i podatków dla naszego kraju.

Jak ZMPG planuje zapewnić w porcie atrakcyjną ofertę pod lokowanie działalności przetwórczej?

Na pewno przed nami jeszcze niełatwa droga do zapewnienia w porcie atrakcyjnej oferty pod lokowanie tu działalności przetwórczej, czyli takiej która generować będzie wartość dodaną. Porty dzisiejszych czasów to przecież nie tylko miejsce przeładunku towarów, ale także swego rodzaju ośrodek przemysłowy, zatem przygotowanie warunków pod stworzenie przyportowej strefy przemysłowej to bez wątpienia kolejny krok w kierunku umacniania naszej pozycji konkurencyjnej.

Mamy do tego kilka narzędzi jako zarządca terenów portowych. M.in. takim posunięciem z naszej strony była choćby decyzja o wystąpieniu do Ministerstwa Finansów o poszerzenie wolnego obszaru celnego w porcie, który również stanowi jeden z elementów, dzięki któremu można podnieść atrakcyjność inwestycyjną danego obszaru. Wówczas poczyniliśmy taki krok względem terenu, na którym dzisiaj działa terminal naftowy PERN.

Czy rozwój Portu Gdańsk nie zagraża Portowi Gdynia? Szczególnie armatorzy kontenerowi uciekają z mniejszego z trójmiejskich portów do większego.

Naszym zadaniem jako zarządcy jest, jak powiedziałem, zapewnienie na tyle atrakcyjnych warunków na podległym nam terenie, aby maksymalizować przychody z niego. Takie jest nasze zadanie statutowe. Po to zarządy portów zostały powołane do życia. Przychody te z kolei mamy za zadanie wykorzystać pod dalszą rozbudowę i modernizację portu. Pan mówi już o działalności stricte przeładunkowej, która zgodnie z ustawą o portach i przystaniach morskich zastrzeżona jest dla podmiotów prywatnych, działających na wolnym rynku. Rynek zawsze wybierać będzie ofertę atrakcyjniejszą, a na to już nie mamy wpływu.