Partner serwisu
Biznes i przemysł

Budimex: Czujemy się odpowiedzialni za nasze kontrakty

Dalej Wstecz
Data publikacji:
20-01-2020
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
RI

Podziel się ze znajomymi:

BIZNES I PRZEMYSŁ
Budimex: Czujemy się odpowiedzialni za nasze kontrakty
fot. Budimex
Sytuacja największych firm budowlanych wciąż jest trudna. To oni jako generalni wykonawcy realizują kontrakty po cenach sprzed kilku lat, mimo że realia na rynku są już zupełnie inne. – Dotrzymujemy słowa, rozmawiamy o kosztach ale jednocześnie budujemy i doprowadzamy kontrakty do końca – podkreśla jednak Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. – Tam, gdzie pozwalają nam na to warunki i dobra decyzyjność inwestorów kontrakty kończymy przed czasem – dodaje.

Łukasz Malinowski, RynekInfrastruktury.pl: Co tak naprawdę dzieje się na rynku budowlanym? Projekty drogowe ciągle są realizowane, coraz więcej dzieje się na kolei, a co raz więcej firm z sektora jest w gorszej sytuacji finansowej? Jak to się stało, że po problemach z okresu EURO 2012 wpadliśmy w podobny kryzys?

Dariusz Blocher, prezes Budimex SA: W najtrudniejszej sytuacji finansowej są duże firmy budowlane – jak generalni wykonawcy, którzy realizują kontrakty po cenach z góry ustalonych w przetargach sprzed kilku lat, ale koszty ponoszą po cenach surowców czy wynagrodzeń na aktualnym poziomie, które są wyższe o 30-40% niż 2-3 lata temu. W efekcie średnie marże dużych firm budowlanych wynoszą wg niezależnych danych GUS – 1-3% bądź są wręcz ujemne.

Jesteśmy jednak jako branża w sytuacji dużo lepszej niż 7-8 lat temu. Przede wszystkim inwestorzy tacy jak PKP PLK czy GDDKiA rozmawiają z branżą i są otwarci na dialog. Lepiej zabezpieczone są interesy podwykonawców. Mamy też w nowych umowach budowlanych zawieranych od 2019 roku wpisane nowe mechanizmy waloryzacji umów, które sprawiedliwiej rozliczają inwestorów i wykonawców w przypadku istotnych zmian kosztów materiałów.

Problem dotyczy głównie umów sprzed 2-3 lat. To co odróżnia obecną sytuację od tej sprzed prawie dekady to dodatkowy czynnik kosztotwórczy – wzrost wynagrodzeń. W budownictwie wyniósł on ok. 30% w ciągu ostatnich 36 miesięcy. Wynagrodzenia potrafią stanowić 1/3 wartości całego kontraktu.

Jednym z najpoważniejszych problemów są także rosnące ceny materiałów budowlanych. Czy widać już oznaki spowolnienia tego wzrostu?

Ceny surowców i materiałów budowlanych nie rosną już o kilkadziesiąt procent rocznie jak w poprzednich latach. Jednak płace rosną też u producentów materiałów, więc będzie to mieć odzwierciedlenia w cenach ich produktów. Na sektor będą też oddziaływać m.in. koszty energii elektrycznej. Te czynniki sprawiają, że długoterminowo średni koszt usług budowlanych w kolejnych latach może rosnąć o kilka procent rocznie.

Pytaniem są zawsze ceny globalnych surowców, czyli stali oraz ropy naftowej, co przekłada się na koszt konstrukcji stalowych, stali zbrojeniowej, paliw i asfaltu. W przypadku naszych podwykonawców ich rentowność mocno wzrosła w ostatnich latach, nawet do 11-12 proc. Prognozujemy jednak, że ich usługi już nie będą już drożeć.

Wśród poważnych problemów wymienia się także brak pracowników. Czy na rynku widać tutaj jakieś zmiany? Jak wygląda pozyskiwanie pracowników zza granicy i czy skończyła się już dostępność mieszkańców Ukrainy?

Dostępność pracowników w ciągu ostatniego roku poprawiła się, ale cały czas jest to poziom niedoborów na tym runku na poziomie 80 tysięcy ludzi wobec nawet 130-150 tys. w poprzednich latach.

Dla pełnej oceny sytuacji brakuje na pełnych danych dotyczących tego, jak istotny wpływ na rynek pracy w budownictwie mają cudzoziemcy. Kolejny czynnik to odpowiedź na pytanie jak duży wpływ na wzrost rynku budowlanego wynika z realizowanej produkcji budowlanej, a na ile z tego, że jest ona droższa niż w minionych okresach.

Wydaje się, że sytuacja na rynku pracy może się teraz ustabilizować, jeśli nie będzie dużego wysypu nowych przetargów na rynku. To będzie zależało przede wszystkim od GDDKiA oraz PKP PLK, którym wciąż pozostała do ogłoszenia duża pula inwestycji przewidzianych w aktualnych programach inwestycyjnych. Wiele będzie zależało też od tego, jak wejdziemy w nową perspektywę unijnego budżetu.

Zagadką pozostaje też potencjalny wpływ otwarcia niemieckiego rynku pracy na obywateli spoza Unii Europejskiej w 2020 r. Szacujemy, że w przypadku budownictwa 15-20 proc. Ukraińców pracujących obecnie w Polsce może zdecydować się na wyjazd.

Czy ewentualne przeniesienie się Ukraińców na rynek niemiecki będzie miało istotne znaczenie dla Budimeksu?

Pracownicy z zagranicy stanowią bardzo mały odsetek pracowników Budimeksu. Ponad 95% zatrudnionych w naszej firmie to Polacy. Jesteśmy stabilnym pracodawcą. Gwarantujemy naszym ludziom wiele benefitów jak opiekę medyczną, premie, szkolenia i rozwój zawodowy.

W budownictwie kolejowym wielu obecnych kierowników budów i kontaktów zaczynało u nas pracę jako stażyści albo majstrowie. Perturbacje z pracownikami np. z Ukrainy są większym wyzwaniem dla naszych podwykonawców i mają ostatecznie duży wpływ na ich ceny. Systematycznie zwiększamy nasz potencjał w budownictwie kolejowym – zatrudniamy i kształcimy ludzi, kupujemy sprzęt torowy i sieciowy tym samym uniezależniamy się w większym stopniu od podwykonawców.

Jak na wynagrodzenie pracowników może wpłynąć zniesienie limitu składek na ZUS oraz podwyżka pracy minimalnej czy wprowadzenie PPK? Jakie będą koszty tych zmian i czy wpłyną na poziom zatrudnienia w spółce?

W Budimeksie wszystkie wynagrodzenia są wyższe niż pensja minimalna. Bezpośrednio więc ta zmiana nas nie dotyczy. Jestem za stopniowym podnoszeniem pensji minimalnej. Będzie ona impulsem do wzrostu wynagrodzeń także na innych poziomach, ale tu na skutki musimy jeszcze zaczekać.

Wprowadzenie PPK to koszt na poziomie ok. 20 mln złotych rocznie. Mamy dobry wskaźnik partycypacji w tym programie na poziomie 68%. Dopłacamy także do oszczędności pracowników w ramach PPK poprzez dodatkowy benefit finansowy w zależności od oceny i stażu pracy.

Celem tych zmian w rozumieniu rządzących jest zapewnienie wyższego wynagrodzenie pracownikom. Czy to dobra metoda działania?

Na pewno warto podnosić wynagrodzenia minimalne w większym zakresie tam gdzie koszty życia są dużo wyższe – np. w dużych miastach. Powinniśmy także patrzeć na wynagrodzenia w powiązaniu z produktywnością i rentownością przedsiębiorstw. Nie możemy podnosić skokowo wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, gdzie rentowność spadła w ostatnim czasie np. o połowę a produktywność jest na tym samym poziomie. W taki sposób albo wywieramy presję na wzrost cen albo na hamowanie rozwoju PKB.

Cały mechanizm kształtowania wynagrodzeń powinien być dobrym i wyważonym miksem: rynku, polityki społecznej i polityki gospodarczej Państwa. Ważne, żebyśmy w tym działaniu wykorzystywali te instrumenty w sposób zrównoważony i zaplanowany a nie ulegali krótkoterminowym nastrojom i doktrynom ekonomicznym czy politycznym.

Budimex działa na rynku, który podlega silnym wpływom politycznym. Zarówno w przypadku inwestycji drogowych jak i kolejowych to państwo lub samorząd jest zamawiającym. Czy w ostatnich latach widać większe zrozumienie procesów rządzących rynkiem budowlanym?

Około 70% budów, które realizujemy jest dla partnerów publicznych, dlatego czujemy się i jesteśmy odpowiedzialni za nasze kontrakty. Dotrzymujemy słowa, rozmawiamy o kosztach ale jednocześnie budujemy i doprowadzamy kontrakty do końca.

Również kończymy prace na budowach po naszych poprzednikach, którzy zeszli z kontraktów. Przykładem tego są choćby fragmenty LK7 Dęblin – Nałęczów czy A1 Obwodnica Częstochowy. Oba kontrakty przejęte po firmach włoskich wykonujemy zgodnie z planem inwestorów mimo bardzo napiętego harmonogramu. Tam gdzie pozwalają nam na to warunki i dobra decyzyjność inwestorów kontrakty kończymy także przed czasem, np. S7 obwodnicę Skarżyska Kamiennej oddaną w grudniu tego roku na 6 miesięcy przed terminem.

Istotne, jest aby nasze rządy traktowały równie odpowiedzialnie firmy budowlane, które są od lat na polskim rynku, tu płacą podatki i zatrudniają polskich inżynierów – niezależnie od tego jaki kapitał stoi za tymi przedsiębiorstwami. Przejawem patriotyzmu gospodarczego Budimeksu i innych poważnych firm jest nie „najniższa cena” ale związanie z polskim rynkiem, dotrzymywanie słowa, współpraca z polskimi dostawcami i podwykonawcami, kadra inżynierska i sprzętowa.

Jak wygląda współpraca z samorządami regionalnymi i lokalnymi?

Samorządy wysoce się profesjonalizują jako inwestorzy. Przykładem niech będzie zakończony przez nas dla samorządu Marek pod Warszawą pierwszy obiekt użyteczności publicznej z certyfikatem BREEAM – najbardziej zaawansowany niskoemisyjnie budynek szkolno-sportowo-widowiskowy w Polsce. Projekt którego nie powstydziłby się żaden inwestor prywatny czy Państwowy.

Miasta i gminy realizują coraz ambitniejsze inwestycje. Obawiamy się jednak o mniejsze wpływy do budżetów samorządów, co niekorzystnie wpływa na inwestycje. Wyzwaniem na pewno jest skala biurokracji i uzgodnień, które wpływają na tempo budowy. Budowa infrastruktury w miastach zawsze wymaga setek uzgodnień i sprawnego decydowania po stronie samorządu czy jego spółek celowych. Przejęcie inwestycji przez generalnego wykonawcę, o czym niektóre, szczególnie duże samorządy nie zawsze pamiętają, nie oznacza końca odpowiedzialności po stronie samorządu – wręcz odwrotnie. Dużo lepsza jest tutaj sytuacja w mniejszych miastach i gminach.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Budimex blisko wygranej przetargu na S16 koło Olsztyna

Drogi i autostrady

Obwodnica Przecławia i Warzymic gotowa przed terminem. Wkrótce otwarcie

Drogi i autostrady

Zobacz również:

Ustawa o zamówieniach publicznych nie sprawdziła się w kryzysie

Polityka i prawo

Ustawa o zamówieniach publicznych nie sprawdziła się w kryzysie

Elżbieta Pałys 07 września 2023

Certyfikacja wykonawców nie ochroni rynku przed nierzetelnymi firmami

Polityka i prawo

Mirbud chce się rozwijać na rynku kolejowym

Biznes i przemysł

Mirbud chce się rozwijać na rynku kolejowym

Elżbieta Pałys 30 sierpnia 2023

Pozostałe z wątku:

Budimex blisko wygranej przetargu na S16 koło Olsztyna

Drogi i autostrady

Obwodnica Przecławia i Warzymic gotowa przed terminem. Wkrótce otwarcie

Drogi i autostrady

Zobacz również:

Ustawa o zamówieniach publicznych nie sprawdziła się w kryzysie

Polityka i prawo

Ustawa o zamówieniach publicznych nie sprawdziła się w kryzysie

Elżbieta Pałys 07 września 2023

Certyfikacja wykonawców nie ochroni rynku przed nierzetelnymi firmami

Polityka i prawo

Mirbud chce się rozwijać na rynku kolejowym

Biznes i przemysł

Mirbud chce się rozwijać na rynku kolejowym

Elżbieta Pałys 30 sierpnia 2023

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5