Rosnące ceny i coraz gorsza dostępność stali i cementu zmuszają nas do zmian stosowanych technologii. W trudnych czasach łatwiej o waloryzację wynagrodzenia za kontrakty publiczne, niż prywatne – mówi w rozmowie z Rynkiem Infrastruktury dyrektor poznańskiego biura Keller Polska Łukasz Wackowski.
Który z sektorów polskiego rynku budowlanego jest z perspektywy firmy geotechnicznej najbardziej perspektywiczny?
Wiele zależy od konkretnego regionu. Na zachodzie Polski, na przykład, nie ma dziś perspektywy ogłaszania dużych przetargów infrastrukturalnych. Jednym z niewielu interesujących nas postępowań jest
modernizacja towarowej obwodnicy Poznania. Odmienna jest sytuacja na północy i południu: nasi koledzy z oddziałów w Gdańsku i Krakowie pracują przy wielu kontraktach infrastrukturalnych.
Co do inwestycji mieszkaniowych – jak obserwujemy, deweloperzy mocno zastanawiają się obecnie nad realizacją zaplanowanych wcześniej budów. Główną przyczyną jest wzrost cen materiałów i związana z nim niepewność rynkowa. Wiele przetargów jest odwoływanych. Staramy się reagować na tę sytuację: wybieramy takie technologie, w których ryzyko wzrostu cen jest minimalne. Jeśli możemy, rezygnujemy np. ze stalowego zbrojenia – alternatywą są wzmocnienia w postaci kolumn żwirowych. Mamy duży wachlarz technologii, w których wykonujemy prace geotechniczne.
Jak układa się współpraca z zamawiającymi?
Od chwili wybuchu wojny w Ukrainie obserwujemy dynamiczne podwyżki cen materiałów, które wraz z wysoką inflacją drastycznie pogarszają rentowność kontraktów. Tylko w marcu nasze koszty wzrosły o 10-20% w zależności od kontraktu i udziału stali w całkowitych kosztach. Obowiązujące zasady oraz limity waloryzacji obowiązujące na kontraktach publicznych stawiają zarówno Generalnych Wykonawców, jak i nas – podwykonawców – w bardzo trudnej sytuacji. Kontynuacja prac bez zwiększenia wynagrodzenia i ponoszeniu strat grozi utratą płynności finansowej, a w konsekwencji – zagraża funkcjonowaniu firm. Stąd wiele trudnych rozmów z naszymi Klientami. Podobnie jest z inwestorami prywatnymi, których budżet jest z reguły mocno ograniczony. Wielu z nich wycofuje się w ogóle z inwestycji, a zakres tych, które trwają, jest ograniczany ze względu na opłacalność.
Oprócz wzrostu cen i wojny w Ukrainie problemem polskiego rynku jest niedobór pracowników oraz wstrzymanie funduszy UE. Które z wymienionych zjawisk jest dla Keller Polska największym wyzwaniem?
Problem z pracownikami w sektorze budownictwa narasta. Wizerunek branży budowlanej nie jest najlepszy. Jeżeli chcemy się rozwijać, w dłuższej perspektywie musimy znaleźć systemowe rozwiązania, które zwiększą atrakcyjność firm budowlanych jako pracodawców i przyciągną utalentowanych pracowników.
Obserwowany odpływ pracowników z Ukrainy dotyczy nas w niewielkim stopniu. Ukraińcy stanowią mały odsetek naszej kadry. Obserwujemy natomiast duże trudności z dostawami stali oraz cementu. Szaleją też ich ceny. Oferty cenowe, jakie otrzymujemy, są ważne tylko w dniu ich złożenia do określonej godziny. Powoduje to komplikacje przy ofertowaniu i wycenie kontraktów. Jeśli chodzi o fundusze unijne – jest to oczywiście szansa, której na razie nie wykorzystujemy. Tak ogromne środki z pewnością są nam potrzebne w perspektywie kończących się aktualnych programów modernizacji sieci kolejowych i budowy dróg.
Jak reagują na rynkową niepewność podwykonawcy Keller?
W większości przypadków jesteśmy samowystarczalni, są jednak takie kontrakty, przy których korzystamy z usług podwykonawców. Borykają się oni z tymi samymi problemami, co nasza firma. Wzrosty cen materiałów budowlanych i paliwa zmuszają ich do żądania od nas podwyżki wynagrodzenia.
Które kontrakty są bardziej zagrożone – te w trakcie realizacji, czy te, których realizacja jeszcze się nie rozpoczęła?
W tym drugim przypadku po prostu nie podejmujemy się realizacji danego zadania, jeśli ryzyko jest zbyt duże. Większy problem pojawia się, gdy np. w połowie kontraktu zaczynamy się borykać z cenami lub dostępnością cementu i stali przy jednoczesnym oporze ze strony inwestora co do rekompensaty.
Jak zmieni się w ciągu najbliższych 5 lat sytuacja na rynku? Jakie plany na ten okres ma firma?
Kierunki zmian na rynku trudno przewidzieć. Jeśli chodzi o naszą firmę – chcemy się nieustannie rozwijać. Nasze pierwsze założenie to osiągnięcie celów, które postawiliśmy sobie na początku roku. Są one związane ze sprzedażą, rentownością i ograniczeniem do zera wypadków na budowach. Będzie to bardzo trudne, ale wierzymy, że realne.
Jakie największe inwestycje realizuje dziś Keller Polska?
Jednym z dużych kontraktów jest obwodnica Węgierskiej Górki w ciągu trasy S1. Na kolei bierzemy udział w modernizacji fragmentów magistrali E59. Realizujemy też w Płocku dużą inwestycję dla Orlenu.