Koniec Impresy Pizzarotti na S5 w kujawsko-pomorskim

Impresa Pizzarotti była odpowiedzialna za budowę trzech z siedmiu odcinków drogi ekspresowej S5 w kujawsko-pomorskim: odc. 1 Nowe Marzy – Dworzysko, odc. 2 Dworzysko – Aleksandrowo i odc. 5 Białe Błota – Szubin. W sumie to ok. 55 km przyszłej drogi ekspresowej.

W połowie marca GDDKiA w reakcji na słaby postęp robót wezwała wykonawcę do poprawy w trybie klauzuli 15.1. Firma miała miesiąc na poprawę w konkretnych aspektach. Potem na budowę wszedł inżynier, który sprawdzał w jakim stopniu zostały zrealizowane konkretne zadania.

Brak poprawy

– Wykonawca nie wywiązał się z wezwań wręczanych przez GDDKiA i prowadził kontrakty niezgodnie z zawartymi umowami. Nie wypełniał zapisów dotyczących ich realizacji, w tym realizacji postępu robót zgodnego z harmonogramem oraz nie regulował płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów – poinformowała GDDKiA.  

Jeszcze przed upływem okresu na poprawę, wiadomo było, że na budowie nie ma przyśpieszenia. Podczas gdy na odcinkach Pizzarotti pracowało po kilkadziesiąt osób, na sąsiednich realizowanych przez innych wykonawców było ich nawet 4 razy więcej. Jeszcze większe dysproporcje dotyczyły sprzętu obecnego na budowie.

Brakowało mobilizacji, mimo że było co nadrabiać – w czasie gdy na odcinkach nr 1 i nr 2 Impresy Pizzarotti zaawansowanie oscylowało w okolicach 20 proc. a na odc. nr 5 zbliżało się do 40, najbardziej zaawansowany odcinek S5 w kujawsko-pomorskim był zrealizowany w blisko 70 proc.

Seria zerwanych kontraktów 

W ostatnich dniach regionalne media donosiły, że włoski wykonawca rozwiązuje umowy z pracownikami i wycofuje sprzęt z placu budowy. Dziś kontrakt został oficjalnie rozwiązany.

To nie pierwszy w ostatnim czasie przypadek kiedy budowa drogi zostaje bez wykonawcy. W miniony piątek tuż przed finałem budowę S5 między A2 w Poznaniu a Wronczynem porzuciła firma Toto. Wcześniej dwa kontrakty z firmą Salini – dotyczące autostrady A1 oraz S3 koło Polkowic zerwała GDDKiA (także po wcześniejszym ostrzeżeniu w trybie klauzuli 15.1). Rozwiązane zostały także umowy dotyczące S7 Warszawa Lotnisko – Lesznowola oraz S61 w pobliżu granicy z województwem podlaskim, które pierwotnie powierzono firmie Rubau.   

Zgłaszali problemy 

W lutym z kolei firmy Impresa Pizzarotti oraz Salini wystąpiły do GDDKiA z roszczeniem finansowym na kwotę 1,2 mld zł. Firmy argumentowały oczekiwania finansowe ogromnym wzrostem kosztów robót budowlanych. Inwestor odpowiedział jednak, że nie ma możliwości ogólnego zwiększenia kwoty na realizację zadania – nie przewidują tego zapisy w kontrakcie. 

Teraz GDDKiA ogłosi przetarg na wybór wykonawcy, który dokończy te inwestycje. "Naszym celem jest jak najszybsze wznowienie robót na ww. odcinkach drogi ekspresowej S5. W związku z tym niezwłocznie rozpoczniemy procedurę wyboru wykonawców, tak aby jak najszybciej dokończyć inwestycje i udostępnić przedmiotowe odcinki kierowcom. Jeszcze na przełomie lipca i sierpnia planujemy ogłosić przetargi na wyłonienie wykonawców, którzy dokończą budowę odcinków drogi ekspresowej S5 – informuje inwestor.

Jest raczej oczywiste, że trzeba będzie dopłacić.   

Zaawansowanie prac

Umowy na wszystkie odcinki S5 zostały zawarte w październiku 2015 roku. Zezwolenia na realizacje inwestycji zostały wydane latem 2017 roku (dwa pierwsze w czerwcu, jedno w sierpniu).

Obecnie odcinek Nowe Marzy – Dworzysko jest zaawansowany w 23,14 proc. (zaawansowanie rzeczowe), a zaawansowanie finansowe to 39,1 proc. Zgodnie z umową i aneksami prace miały się zakończyć w grudniu 2019 r.

Zaawansowanie rzeczowo odcinka Dworzysko – Aleksandrowo wynosi 29,87 proc. a finansowe 39,58. Finał planowany był na listopad 2019 r.

Odcinek Białe Błota – Szubin jest rzeczowo zaawansowany w 39 proc. a finansowo w 50 proc. Miał być zakończony w lipcu tego roku.

W sumie trzy zerwane kontrakty miały wartość 1,044 mld zł. Łączny budżet inwestora na te trzy zadania opiewał na 1,702 mld zł. 

Impresa Pizzarotti realizuje jeszcze odcinek drogi S61 Suwałki – Budzisko.